[Ryszard]

Cześć Panowie..,
a było to tak: rano pojechałem do mojego mechanika by skonsultować z nim dalsze kroki.Oczywiście zabrałem ze sobą laptopa by pokazać mu przebieg naszej korespondencji.Myślę- niech się chłopak oswoi ze zbliżającymi się trudami pracy.A co!
Po krótkiej wymianie zdań o tym od czego zacząć, doszliśmy do wniosku,że postąpimy zgodnie z tym co radzi Robson,czyli zaczynamy od rzeczy najprostszej: wywalamy rozdzielacz i w to miejsce wstawiamy inny by sprawdzić co to zmieni.Najważniejsze,że wiemy od czego zacząć.A w tzw."międzyczasie" kolega mechanik dokonuje karkołomnej przejażdżki moim samochodem,po czym zatrzymuje się obok mnie i wysiadając z nadwyrężonymi przedramionami mówi : "ja bym jeszcze poczekał.Wygląda mi to na zbyt małe ciśnienie podawane na siłownik(wspomaganie).Prawdopodobnie przytkał się rozdzielacz.Jedź w takim razie na Sztygarską jak Ci radzą i zobaczymy."
No to ja hop do samochodu i chociaż mnie też już ręce bolą,to jednak wiedziony rodzącą się szansą na rozwiązanie problemu walę jak w dym na szrot.
Dojeżdżam na miejsce.Tam spotykam jakiegoś młodego pracownika,któremu- na widok otwartej kopary- objaśniam jakim pojazdem przyjechałem,ile to ma lat,jak tym się jeździ i co to potrafi.Gdy podnoszę i opuszczam nadwozie jego kopara robi to samo,a ja w obawie o jego zdrowie psychiczne i zbliżające się niebezpieczeństwo,że mu się zawiasy na amen zatrą,przerywam swój popis i pytam o rozdzielacz wydatku.Chłopak znika by skonsultować się ze swoim szefem,po czym wraca z radosną miną i oświadcza mi,że jak dla mnie to okazyjnie może mi sprzedać rozdzielacz za 150 złotych.Rozdzielacz z auta z1991roku,niesprawdzony,OKAZYJNIE ZA 150 ZŁOTYCH !!! I miałem rację: pokaz mu zaszkodził!
Wsiadam więc nieco zniesmaczony do swojego pojazdu.A ręce mnie bolą już na samą myśl o wysiłku jaki mnie czeka w drodze powrotnej.Rad nie rad odpalam.Dźwignia wędruje na "D" (bo trzeba wam wiedzieć,że automatem jeżdżę ) i ruszam.Ruszam i nie wierzę: wspomaganie jest jakby zawsze tam było! Co za ulga!
Nasuwają mi się dwa wnioski z tej historii: po pierwsze- nasze wozy są nieprzewidywalne ale zawsze przyjaźnie do nas nastawione.Po drugie-zwykle następuje u nich proces samoregeneracji,dzięki czemu opierają się znakowi czasu.
I jeszcze trzeci wniosek, może najważniejszy: nie popisujcie się swoimi hydrowozami przed motłochem,bo mu to najwyraźniej na psychikę szkodzi.Czasami nieodwracalnie!

pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za pomoc,Rysiek

[wuwuzela]

No i to mi się podoba zadowolenie czlowieka u którego wróciła radość z jazdy

No i to mi się podoba zadowolenie czlowieka u którego wróciła radość z jazdy

[Ryszard]

Wiadomość z ostatniej chwili: zniknęła mi klima i wentylacja.Bezpiecznik w porządku,panel klimy świeci się normalnie,wszystkie pozostałe funkcje zachowane.Ja się chyba zabiję albo pojadę jutro znowu na szrot żeby wystraszyć tego skurczybyka (cytrynę).To najwyraźniej na niego działa!








pozdrawiam

[robson]

Rysiek jak coś to zadzwoń TU , wydaje się, że mają wszystko do naszych autek
Swoją drogą to taki rozdzielacz zazwyczaj kosztuje ok 50zł z tego co widziałem na alledrogo

[Ryszard]

Dziękuję za info.Przyda się na pewno.A czytałeś mój raport z dnia dzisiejszego? Tym razem to Ty możesz mi pomóc.











Pozdrawiam,Rysiek

[robson]

Jak chcesz to mam tą zepsuty stary panel klimatronika he he!

[Ryszard]

mój panel jest w porządku,he he.Przyczyna leżeć musi gdzie indziej.Główkuj dalej,he he

[robson]

Czyli rozumiem, że wspomaganie działa i już jest wszystko ok? Jak tak to załóż nowy temat i pogadamy o klimatroniku...

[Ryszard]

Tak przy okazji może się to komuś przyda? : http://oto.to/schematy/hydra/hydractiv2pl.html

[henryxm]

@Ryszard ja na Twoim miejscu nie cieszyłbym się problem minął ze wspomaganiem bo on powróci zapewniam bez czyszczenia układu czekają cie niespodzianki.
Jeśli chodzi o drugi problem...
czeka Cię demontaż wentylatora nadmuchu.Miałem podobny obiaw i problem zginął.Być może wystarczy wyczyścić szczotki i wirnik.Po wykreceniu wentylatora z auta troche gmimnastki zabierasz się za wyciągniecie wirnika .Jest on zamocowany na trzech gumowych wspornikach.Przyda sie do tego płaski wkrętak.Mogła paść też dioda w module valeo ale....

pozdrawiam

[Ryszard]

Cześć Heniu.Dziękuję Ci za kolejną podpowiedź.Co do wentylatora i klimy miałem te przypadłości w lipcu ubiegłego roku.Objawy były identyczne (panel się świeci,przyciski funkcyjne działają w sposób prawidłowy) tyle tylko,że z panelu informacje nie są przekazywane dalej.Wtedy pomógł mi Robson podstawiają na chwilę swój panel.Usterka zniknęła.Kupiłem więc nowy panel (używkę) i do wczoraj było OK.Myślę,że i tym razem jest to wina panela klimy.Tak więc muszę tylko znaleźć chwilowego dawcę żeby przekonać się na 100%. Pewnie znowu trafię do Robsona.
Jeśli zaś chodzi o wspomaganie to jestem dość pewny swego dzięki Tobie właśnie.To Ty dałeś mi namiar na pomorski klub Citroena.Mają tam bardzo dużo ciekawych materiałów,a na jednym z for dotyczących wspomagania znalazłem opis przypadku identycznego do mojego.Okazuje się,że wszystkie cytryny wyposażone w rozdzielacz (jak wiesz do 1997r)cierpią na tę samą dolegliwość.Są niezwykle czułe na obniżony poziom LHM (obniżony ale nawet nie na tyle by ostrzegał o tym system zabezpieczający).Układ się wtedy zapowietrza i awaria gotowa.Tyle,że łatwo ją wyeliminować.Klucz 12 i odpowietrzenie przy skrajnie niskim położeniu nadwozia,albo-jak to się stało w moim przypadku- uzupełnienie LHM na maksa i eksploatacja z nieświadomością,że cały czas następuje automatyczne odpowietrzanie (skręty kierownicą,podnoszenie i opuszczanie nadwozia).Trwa dłużej ale jak widać jest równie skuteczne.U mnie o tyle było to zabawne,że samochód najpierw mi się odpowietrzył (opisywałem moją przygodę na szrocie),a potem przeczytałem o tym na forum pomorskim.Tam zresztą trwała intensywna wymiana poglądów na ten temat i w końcu uznano,że tak naprawdę nie wiadomo dlaczego tak się dzieje.Jedno nie ulega wątpliwości: rzecz jest sprawdzona i tyczy się wszystkich pojazdów z rozdzielaczem wydatku.Czyszczenie stosuje się tylko wtedy gdy odpowietrzenie nic nie da.Wtedy jest to ewidentna wina zatkania rozdzielacza.
Jeszcze raz Ci dziękuję i mam nadzieję,że te moje rozważania komuś się przydadzą zanim sięgnie po inne-czasami kosztowne-rozwiązania.Wystarczy jedna zasada:PILNOWAĆ STANU LHM BY BYŁ CAŁY CZAS RACZEJ W STANIE MAKSIMUM.Nie czekać aż zapali się kontrolka(nawet nie musi by było za późno).

pozdrawiam,Rysiek

[Cieplik]