[Cieplik]

Koleżeństwo!
Podczas urlopu wielokrotnie zdarzały mi sie sytuacje, że z trudem uruchamiałem silnik, kiedy był gorący. Rozrusznik pracował bardzo rachitycznie, jakby się zacinał. Po ostygnieciu motoru (a wiec i rozrusznika) znowu krecił on bardzo ładnie i motor zapalał natychmiast. Czy mogą to być objawy "kończacego się" w jakiś sposób rozrusznika?
pozdr.

[drlubicz]

no to proponuje dobrze odizolowac rozrusznik by nigdy nie był gorący i problem z głowy a tak poważniej to stawiam na tulejki oczywiscie zakladając że Kolega sprawdził że prąd dochodzi i nie jest to aku

[Cieplik]

[drlubicz]

pytam czy sprawdzałeś bo miałem taki przypadek że własnie aku jak troche pochodził to sie rozładowywał a jak postał to zadziałał na tyle by odpalić , ale jak daje prąd to faktycznie rozrusznik i na moje oko to tulejki , a z tym odizolowaniem to może zły pomysł w xm ale tak było w polonezach, jak nie było osłony to rozrusznik sie przegrzewał i nie działał bo cos tam sie pod wpływem temp. rozchodziło i nie łączyło.

[Cieplik]

No tak, wysoka temperatura nie służy dobrze uzwojeniom... Ja wprawdzie nie miałem w Poldku nigdy problemów z rozrusznikiem ale auto sprzedałem z przebiegiem 90 tkm, wiec nawet jak na tamtą technologią nie był "wyjeżdżony"

[robson]

Ja miałem podobny przypadek w XMie. Przez to wyrzuciłem dobry akumulator na złom. Otóż właśnie na zimno palił jeszcze jako tako a a jak się rozgrzał to bywało tak, że lampki mi przygasały w desce rozdzielczej. A co się okazało? Kupiłem nowy i nagle dostał wigoru. Myślałem więc, że to strzał w 10. Akku zakupiłem w Świdnicy i jak dojechałem do Pieszyc to stanąłem przed sklepem aby coś zakupić zanim dojadę do chaty a tu porażka! Znowu taki sam objaw. Wydane pieniądze w błoto na nowy aku utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że to nie jego wina... A co się okazało? Problem był w ołowianej klemie. Po prostu w miejscu zaciśniętych kabli w klemie powstała śniedź, której to nie sposób było zobaczyć bo była ona wewnątrz, pod ołowianym płaszczem. Jak było chłodno - wiadomo metal się kurczy i jeszcze jako taki styk była aby samochód odpalił. Po dłuższej jeździe, metal się rozszerzał i luzował połączenie. Co ciekawe to akumulator przez to doszczętnie się rozładowywał i to zupełnie zmylało mój trop i kierowało do wymiany na nowy...
Także, najpierw sprawdź połączenia na klemach a jeżeli masz ten oryginalny, ołowiany patent na aku to go wywal. Podobnie miał citro na zlocie, że nie mógł odpalić. Zauważyłem wtedy, że trochę grzeją się mu klemy ale nie w miejscu połączenia z aku ale z przewodami. Interwencja młotkiem przyniosła pożądany skutek i można było już odpalić.
Warto także sprawdzić połączenie przy rozruszniku bo może dawać to podobny objaw. Zobacz także masę silnika z nadwoziem.

[Cieplik]

[robson]

Czyli jednym słowem, bez rozbiórki nic nie zdziałasz. Może po prostu już się coś w nim kończy i demontaż i sprawdzenie tego będzie nieuniknione. Może szczotki się blokują lub zawieszają pod wpływem temperatury i nagromadzonego w nich pyłu. Może po prostu już się kończą a sprężyny dociskające je pod wpływem temperatury są słabsze i dlatego spełniają swoją rolę tylko w zimnym otoczeniu Rozbierz a zostaniesz oświecony