Cieplik
Mój samochód: Citroen C5 Tourer
Poj. silnika (cm3): 1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: kombi
Rok prod.:: 2015
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 387 Skąd: Wrocław
Wysłany: 3 Czerwiec 2009, 00:22 ten przeklęty zawias...
Koledzy, może któremuś z Was przyjdzie do głowy co robić z tą przeklętą zemstą Belfegora... Cały czas coś stuka w zawieszeniu przednim a gumy, łączniki są o.k. Wymieniłem dzisiaj (a raczej wczoraj) siłownik lewy na pożyczony od Henryka. Pozornie ma mniejsze luzy poosiowe, co nawet potwierdziło pierwsze wrażenie przy naciskaniu na przód. Niestety jazda próbna rozwiała nadzieję. Pewnie wieczorem "wrócę" do swojego, ale to przecież nie rozwiązanie. Na Boże Ciało mamy jechać niemal na Mazury. Szlag mnie trafia, że to ścierwo będzie mi się tak tłukło całą drogę...
Czy ktoś z Was umie rozpoznać padnięte siłowniki? Może bym bawet wydał na nie tę "straszną" kasę pod warunkiem, że to by coś pomogło... Mój XM to najgorszy pod względem kultury pracy zawieszenia z moich samochodów, a trochę się tego przewinęło...
Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl Pomógł: 102 razy Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 5042 Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 3 Czerwiec 2009, 16:26
A sprawdzał kolega luz na łożyskach w wahaczu? Jest duże prawdopodobieństwo, że to jest to. Ja tak miałem w BX i wystarczyło po prostu docisnąć łożyska bo są one stożkowe. A tłukło właśnie niemiłosiernie! Na przeglądzie nigdy nie było żadnych luzów a po dziurach to masakra!
_________________ XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
Cieplik
Mój samochód: Citroen C5 Tourer
Poj. silnika (cm3): 1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: kombi
Rok prod.:: 2015
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 387 Skąd: Wrocław
Wysłany: 3 Czerwiec 2009, 23:28
robson napisał/a:
A sprawdzał kolega luz na łożyskach w wahaczu? Jest duże prawdopodobieństwo, że to jest to. Ja tak miałem w BX i wystarczyło po prostu docisnąć łożyska bo są one stożkowe. A tłukło właśnie niemiłosiernie! Na przeglądzie nigdy nie było żadnych luzów a po dziurach to masakra!
Kolego Robercie, w BX pewnie były łożyska, w XM sa jakieś gumowe kluchy... Jasne, że sprawdzałem, śruby są dociągnięte na maxa...
Ja mam wrażenie, że nadzwyczaj duże odkształcenia tych gum wymuszają ich większe niż zwykle średnice, a co za tem idzie dużą "miąższość", a wiec i podatność na przenoszenie drgań sprężystych... To raczej jednak nie to. Czuję korelacje tych drgań z dziwną pracą przekładni kierowniczej, w której jednak nie ma luzów... Wymiękam!
Mój samochód: citroen XM 2,5TD /Xsara 1,4HDI/C4GP 2,0HDI
Poj. silnika (cm3): 2446/1398/1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: exclusive/std/exclusive
Rok prod.:: 27
SKYPE - login: citroen.org.pl Pomógł: 102 razy Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 5042 Skąd: Środa Śląska
Wysłany: 4 Czerwiec 2009, 16:10
Faktycznie, nie wiedziałem, że w XMie jest taka kiszka. W BXie są łożyska i myślę, że to jest solidne. Ciekawe dlaczego w o wiele cięższym pojeździe zrobili tylko gumowe tulejki.
Załączam fajny rysunek poglądowy zawieszenia. Może coś kolega dojrzy....
_________________ XManiak
Proszę nie pisać do mnie na PW w sprawach technicznych. Od tego jest forum! Chętnie pomogę (jeżeli jestem w stanie), a przy okazji inni z tego będą mogli skorzystać.
Mój samochód: Peugeot 406
Poj. silnika (cm3): 1998
Paliwo: Benzyna
Wersja:: sedan
Rok prod.:: 1996 Pomógł: 10 razy Dołączył: 01 Mar 2009 Posty: 378 Skąd: Dzierżoniów
Wysłany: 5 Czerwiec 2009, 23:21
Cieplik napisał/a:
Czuję korelacje tych drgań z dziwną pracą przekładni kierowniczej,
a można jaśniej? Może coś się uda podpowiedzieć, ostatnio się conieco napierdzieliłem z przekładnią, mogę doktorat robić
Cieplik
Mój samochód: Citroen C5 Tourer
Poj. silnika (cm3): 1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: kombi
Rok prod.:: 2015
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 387 Skąd: Wrocław
Wysłany: 6 Czerwiec 2009, 21:47
Nicpoń napisał/a:
Cieplik napisał/a:
Czuję korelacje tych drgań z dziwną pracą przekładni kierowniczej,
a można jaśniej? Może coś się uda podpowiedzieć, ostatnio się conieco napierdzieliłem z przekładnią, mogę doktorat robić
Avec plaisir ! Udało mi się (kosztem wielu prób i błędów) wykasować luz wewnętrzny ślimaka i szcześliwy zamontowałem go w swojej przekładni. Efekt niespodziewany: nadczułość koła kierownicy na pracę zawieszenia. Jest fajnie przy jeżdzie na wprost po asfalcie a'la autostrada koło Frankfurtu (uczucie pełnej kontroli) ale na dziurach zrobiło się fatalnie. Wyczuwam bardzo dokładnie drgania poprzeczne wahaczy (dzięki braku łożysk wałeczkowych, nadmiernej grubości gumowych tulei i zabyt małego ich rozstawu, drgania poduszek siłowników we wszystkich kierunkach...
Wyraźnie daje sie też we znaki konstrukcja przekładni dirass: brak lewej tulejki amortyzujacej drgania listwy(!), nadmierna miekkość tulejek siłownika przekładni...
Moja konkluzja jest taka: Przede wszystkim Mac'Pherson w wersji hydro to pomyłka. Jeżeli wszystko jest nowe, to jak Cię moge ale po 250.000 km (lub lepiej) wszystko drży jak galereta z nóżkami, choć byśmy codziennie zmieniali tulejki wahaczy...
Mój samochód: Peugeot 406
Poj. silnika (cm3): 1998
Paliwo: Benzyna
Wersja:: sedan
Rok prod.:: 1996 Pomógł: 10 razy Dołączył: 01 Mar 2009 Posty: 378 Skąd: Dzierżoniów
Wysłany: 8 Czerwiec 2009, 09:48
Z tego co czytam to mniej więcej podobne wrażenia miałem na starej przekładni, w której drążek kierowniczy miał dość duży luz poprzeczny. Podczas przejeżdżania 'policjantów' miałem wrażenie że zaraz zgubię koła, powypada mi wszystko z zawieszenia i w ogóle zostanę na środku ulicy z kierownicą w rękach Po wymianie przekładni jak ręką odjął, co prawda dzięki temu wyszło kilka dodatkowych dupereli, ale z nimi systematycznie się poram Aczkolwiek w pełni rozumiem poirytowanie i przyznaję: często zlokalizowanie tego co 'puka' potrafi doprowadzić do szewskiej pasji
Cieplik
Mój samochód: Citroen C5 Tourer
Poj. silnika (cm3): 1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: kombi
Rok prod.:: 2015
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 387 Skąd: Wrocław
Wysłany: 8 Czerwiec 2009, 10:11
Nicpoń napisał/a:
Z tego co czytam to mniej więcej podobne wrażenia miałem na starej przekładni, w której drążek kierowniczy miał dość duży luz poprzeczny. Podczas przejeżdżania 'policjantów' miałem wrażenie że zaraz zgubię koła, powypada mi wszystko z zawieszenia i w ogóle zostanę na środku ulicy z kierownicą w rękach Po wymianie przekładni jak ręką odjął, co prawda dzięki temu wyszło kilka dodatkowych dupereli, ale z nimi systematycznie się poram Aczkolwiek w pełni rozumiem poirytowanie i przyznaję: często zlokalizowanie tego co 'puka' potrafi doprowadzić do szewskiej pasji
Jeśli dobrze zrozumiałem, to luz poprzeczny miał drążek kierowniczy i pewnie raczej lewy?
Ale czy do jego usunięcia (wymiany drążka) trzeba było wymieniać przekładnię? Wymiana drążka lewego akurat nie nastręcza większych trudności. Czym innym (i chyba znacznie poważniejszym problemem) jest luz poprzeczny listwy zębatej z lewej strony. Niby można mocno docisnąć ślimak do listwy, kasując przy tym luzy na łożyskach ślimaka i luz międzyzębny ale wówczas ciężko chodzić zaczyna kierownica. To jakaś durnowata konstrukcja, bo dlaczegóż to nie mogłoby być tulejki ślizgowo-tłumiącej także po po lewej stronie? tak czy siak zaraz po weekendzie wymieniam wszystkie końcówki drążków, drążki, łączniki stabilizatora i tulejki wahaczy. Na samą listwę nic nie poradzę, ale nie widać ani na niej, ani na zębach ślimaka zużycia, jakie widywałem w przekładniach innych aut...
Mój samochód: Peugeot 406
Poj. silnika (cm3): 1998
Paliwo: Benzyna
Wersja:: sedan
Rok prod.:: 1996 Pomógł: 10 razy Dołączył: 01 Mar 2009 Posty: 378 Skąd: Dzierżoniów
Wysłany: 8 Czerwiec 2009, 19:10
Jeśli jest luz poprzeczny na drążku ( tak jak kolega pisze, w miejscu gdzie wchodzi on w przekładnię, i oczywiście lewy ) no to niestety, wymiana samego drążka nic nie da. Albo cała przekładnia, albo można się pobawić w wymontowanie maglownicy, rozwiercenie, lub ( jeśli się uda ) wyciśnięcie starej tulei i wciśnięcie nowej, ale nie każdy frezer się tego chce podjąć. Ja kupiłem używkę w dobrym stanie i już mi nic nie puka, co prawda zawieszenie w Xantii nie jest tak upierdliwe ale też można się nakląć A przy okazji wymiany wyszło na jaw że prawdopodobnie pompa się kończy, więc za jakiś czas znów zabawa się zacznie
Cieplik
Mój samochód: Citroen C5 Tourer
Poj. silnika (cm3): 1997
Paliwo: olej napędowy
Wersja:: kombi
Rok prod.:: 2015
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 387 Skąd: Wrocław
Wysłany: 8 Czerwiec 2009, 23:28
Nicpoń napisał/a:
Jeśli jest luz poprzeczny na drążku ( tak jak kolega pisze, w miejscu gdzie wchodzi on w przekładnię, i oczywiście lewy ) no to niestety, wymiana samego drążka nic nie da. Albo cała przekładnia, albo można się pobawić w wymontowanie maglownicy, rozwiercenie, lub ( jeśli się uda ) wyciśnięcie starej tulei i wciśnięcie nowej, ale nie każdy frezer się tego chce podjąć. Ja kupiłem używkę w dobrym stanie i już mi nic nie puka, co prawda zawieszenie w Xantii nie jest tak upierdliwe ale też można się nakląć A przy okazji wymiany wyszło na jaw że prawdopodobnie pompa się kończy, więc za jakiś czas znów zabawa się zacznie
U mnie nie ma żadnego luzu ale jak mogłem się domyśleć to taki właśnie luz był powodem zmiany przekładni przez kolegę Nicponia (?) Nadal czegoś nie rozumiem. Z lewej strony przekładni nie ma żadnej tulei. Nie ma jej ani w maglownicy do Xantii, ani w maglownicy do XM (dirass). Różnica na niekorzyść Xantii polega tylko na tym, że nie ma tam bezstopniowej regulacji docisku listwy do ślimaka. Jak przecież pisałem wcześniej w XM można z łatwością doprowadzić do sytuacji, gdy listwa nie będzie miała najmniejszego luzu poprzecznego (wzdłużnego z resztą tez nie). W Xantii trzeba troszkę się pobawić aby uzyskać taki stan zmieniając grubość podkładek dociskowych (podobnie jak płytek do regulacji zaworów).
Jednak przy max. skręcie kół w prawo listwa wysuwa się dość znacznie na lewo, będąc cały czas podpartą na sprężynie do regulacji luzu. Jeżeli wówczas obciążymy koniec listwy sporą siłą skierowaną do dołu w/w sprężyna ugnie się, ale trudno tu raczej mówić o luzie. Podczas eksploatacji auta mamy raczej do czynienia z przeciwnym kierunkiem tej siły (np. wjazd lewym kołem na krawężnik itp), a w tych przypadkach listwa jest sztywno oparta o ślimak, wiec tym bardziej nie może ona mieć luzu.
Samą przekładnię, ze względu na sposób regulacji luzu, zewnętrzny siłownik uważam jednak za anachroniczną (od takich rozwiązań Niemcy i Włosi odeszli już lata temu)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum